wtorek, 21 października 2008

Mały ogrodnik.

W końcu zebrałam się do rozsadzenia zaszczepek, które ze 4 dni moczyły mi się w wodzie. To dopiero początek jesiennej manii ogrodniczej, bo nasza współlokatorka ma w zwyczaju zbierać zaszczepki z róznych miejsc: szkół, klatek schodowych... Roślinom nic się nie dzieje oczywiście, a jej parapet jest cały wypełniony słodkimi maleństwami. Martyna postanowiła zrobić mi miły prezent. :)

Moje słodkości zadomowiłam w obciętych butelkach po Hoop Coli (niezdrowe, ale dobre) i starych świecznikach na pływające świeczki, które dostałam kiedyś w prezencie i nigdy nie chciało mi się bawić w kupowanie tych specjalnych świeczek. A jako doniczki spisują się fantastycznie, szczególnie wdzięcznie wygląda ta po prawo.


Żeby butelki nie wyglądały tak topornie, okręciłam je znalezionym papierem i bibułą i obwiązałam gumką. Ziemia i grysik kosztowały mnie w sumie ze 2 złote, reszta to śmieci.

Ktoś wie w ogóle, jak nazywają się te rośliny? Ja nie mam pojęcia, a chciałabym wiedzieć, czy np. nie będą miały za dużo słońca - mamy okno na południe.

niedziela, 19 października 2008

Darmowa zabawa w stylu wskaż i kliknij.

Jakiś czas temu zainstalowałem ScummVM (Script Creation Utility for Maniac Mansion Virtual Machine). Idea tego projektu jest m.in. dosyć silna multiplatformowość, więc nie ma problemu z odpaleniem tego pod linuksem. Z lenistwa sciągnąłem paczki dla slackware. Ale czym wlaściwie ScummVM jest? Można przeczytać na wikipedii polskiej, choć nie do końca zgodny z rzeczywistością jest ten opis, jeśli chodzi o sprawy techniczne to lepiej poczytać wersję angielską i zwrócić uwagę na ten fragment:
ScummVM is a reimplementation of the part of the software used to interpret the scripting languages such games used to describe the game world rather than emulating the hardware the games ran on; as such, ScummVM allows the games it supports to be played on platforms other than those for which they were originally released.
W każdym razie, dociągnąłem do tego Broken Sword 1 oraz Broken Sword 2 i można było znowu poczuć się jak dziecko. :) Bardzo miło było pogłowić się z Martą nad zagadkami, choć obie gry pozostawiły po sobie niedosyt - sa naprawdę dobre i żal było je przejść do końca.

Idealnie w ten niedosyt wpasował się Broken Sword 2.5 - nieoficjalna gra z serii BS, wydana 28 września przez mindFactory - grupę fanów poprzednich części gry.  Jest to jednak osobna aplikacja, wiec trzeba było zaprząc wine'a do roboty. Po paru problemach udało się odpalić grę i wróciliśmy do zabawy. Jeśli chodzi o grafikę to jest tak jak ma być - pełne 2D. Jest troche nowych lokacji, stare sa odświeżone, możemy spotkać starych przyjaciół, jeszcze z Syrii. ;) Historia opowiedziana jest całkiem fajna i przyjemnie się klika. No, nie mogłem napisać, ze słucha opowieści różnych postaci spotkanych w grze, bo jest jeden minus - dialogi są po niemiecku, dostępne są tylko angielskie podpisy.

Jeśli ktoś jeszcze nie grał w te gry, czy w ogóle w "point'n'click" to szczerze polecam, naprawdę świetna rozrywka. No i jak troche poszukać to można znaleźć całkiem dużo gier, które można legalnie odpalić pod ScummVM.

No i parę zrzutów ekranów na zachętę (na przykładzie Mounfaucon łatwo porównać jak zmieniała się grafika na przestrzeni lat:)):

Broken Sword: The Shadow of the Templars:


Broken Sword 2: The Smoking Mirror:


Broken Sword 2.5: The Return of the Templars:


Polecamy wszystkim!