Myślę, że przepis na darmową zupę jest dobrym pomysłem na start tego bloga. Bez zbędnego pi... pisania - do garnka wlewamy wodę, tak do 2/3 wysokości. Czekając aż się zagotuje włączamy sobie muzykę - musi to być oczywiście Looptroop. Polecam płytę Modern Day City Symphony. Teraz najważniejsze - musimy streszczać dupę, żeby ze wszystkim zdążyć - kroimy i wrzucamy ziemniaki w rytmie Zombies, potem marchewkę podśpiewując Ambush In The Night, przy Adrenaline Rush zajmujemy się cebulą. Long Arm Of The Law to krótki acz treściwy odpoczynek. Dalej jedziemy tracklistą - pietruszka (korzeń, nie nać), pietruszka (nać, nie korzeń), cykoria, natka selera, brukselka, pieczarki (ja miałem chyba tylko jedną, albo dwie), pomidory. Przy Reclaim The City dorzucamy pęczak, a Modern Day City Symphony zostawiamy sobie na dodanie oleju i przypraw - sól, pieprz i (jeśli chcecie osiągnąć kulinarny orgazm) dużo bazylii.
Zupa musi się trochę pogotować, wiec zarzucamy sobie do odtwarzacza np. From The Wax Cabinet i od tej pory nasza rola ogranicza się do zamieszania w saganie od czasu do czasu. Zupę można wciągnąć gdy skończy się płyta, a my puścimy Fort Europa (wyśmienicie działa na apetyt). The Struggle Continues proponuję słuchać przy poobiedniej drzemce.
3 komentarze:
SIEMANO~~!!!!! JADLEM TOM ZUPE I BYLA DOBRA!! POLECAM TOM STRONKE BO JEST NIEZLA!!!!!!!!
Ha! dzis probuje te zupe.. zapowiada sie mniam mniam!
uwielbiam wlansie takie proste swojskie dania..
pozdro wielkie dla tworcow bloga!
kij z zupa, ludzie sluchajcie looptroop'a! :D
Prześlij komentarz