środa, 16 kwietnia 2008

Piórnik! (część pierwsza)

Ok, na pomysł wpadłam w nocy po przeczytaniu około 70ciu stron na seminarium; wpadłam na niego nagle i nie dawał mi spokoju, dlatego w ogóle nie poszłam spać, ale warto było! Wrzucam zdjęcia bo jestem bardzo zadowolona, zrobię na pewno jeszcze jeden i od razu napiszę dokładnie, jak go zrobiłam. Zamiast serduszek miały być jaskółki, ale za każdym razem, gdy próbowałam narysować jaskółkę, wychodził mi wieloryb, dlatego postanowiłam pozostać przy serduszkach. ;)

Materiał: dżinsowe nogawki z jakichś starych spodni + kawałek zasłonki kupionej w lumpie, z tego samego materiału mam też wiszącą kieszeń na drobiazgi, którą wrzucę na bloga razem ze zdjęciami i tutorialem za jakiś czas.





8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Trochę kiczowato to wygląda.

m. pisze...

Każdy ma prawo do własnej opinii. :)

Ja się cieszę, bo to mój pierwszy piórnik, wybór materiałów miałam ograniczony, ale szycie uważam, nie chwaląc się, za udane: dokładne i całkiem równe. Widzę, że rozwijam swoje umiejętności na tym polu i to jest dla mnie ważniejsze niż potencjalna kiczowatość (która swoją drogą jest całkiem modna) tego, co zrobię. Potrzebowałam piórnik więc go uszyłam, miał być po pierwsze funkcjonalny - i to się udało. Swoją drogą, podoba mi się to, że jest zbudowany na kontraście. :)

Oczywiście, nic nie szyję na maszynie, wszystko ręcznie. Maszyną byłoby na pewno szybciej a i równiej nieco też, ale mówi się trudno... ;)

QbaMiszcz pisze...

Ale ladna reka.

A tak swoja droga to powinienem ogarnac tego bloga i cos napisac.

Niezle sie opieprzam ostatnio. :/

fragos pisze...

moglas dac truskawki ;p

m. pisze...

Haha, świetny pomysł, że też na to nie wpadłam! :) Mogę to jeszcze poprawić, zastanowię się. ;)

fragos pisze...

no ba ze swietny ;]

Anonimowy pisze...

Ale on nie tylko wygląda kiczowato, funkcjonalny też nie jest. Na jeden guzik? Wszystkie kredki Ci powypadają.

m. pisze...

No właśnie nic mi z piórnika nie wypada. :( Jak to możliwe?